"nie zmienimy świata ratując jedno stworzenie ale świat bardzo się zmieni dla tego stworzenia"
Jest śliczny i wie o tym
Przekonany o swojej wartości i odwadze - cóż, my zazwyczaj widzieliśmy jak zmyka "szczupakiem" po budę.
Bardzo się o niego baliśmy - może dlatego, że tak strasznie przypominał Jeżyka (z tematu Viki).
Może też dlatego, że był moment, kiedy z jakiejś przyczyny nie chciał jeść. Może dlatego, że był jednym z najmniejszych.
Na szczęście wszystko poszło dobrze.
Zabrany do domu najwcześniej, zaczął normalnie wcinać, podrósł.
Jaskier w sobotę pojechał już do nowego, stałego domu - chwycił za serce swą nową Właścicielkę niewątpliwą urodą.
Niech mu się wiedzie
Offline